Już od średniowiecza w południowej i zachodniej Europie obchodzony był Dzień Świętego Walentego patrona miłości. W pozostałej części Europy i w Stanach Zjednoczonych Walentynki pojawiły się znacznie później, dopiero w latach 90-tych XX wieku. We Włoszech najważniejszym miejscem kultu tego świętego jest bazylika jego imienia w Terni, do której co roku w niedzielę poprzedzającą dzień 14 lutego przybywają pary narzeczonych z całego świata, w celu złożenia przyrzeczenia miłości. Gromadzą się tu również małżonkowie świętujący 25 lub 50 rocznicę zawarcia sakramentu małżeństwa.
We wtorek 14 lutego 2023 roku w Śląskiej Pracowni Artystyczno Kulturalnej obok bytomskiego Rynku już po raz czwarty spotkali się klubowicze "Lirycznej Nuty" zaproszeni tam przez animatorkę klubu Zofię Golder i gospodarza Pracowni Andrzeja Benduskiego.
Kochać - jak to łatwo powiedziećKochać - tylko to więcej nicBo miłość jest niepokojemNie zna dnia, który da się powtórzyć.
Piosenką "Kochać" Piotra Szczepanika rozpoczęła spotkanie Maja Mróz. Po niej wystąpli przed liczną grupą słuchaczek i słuchaczy Uniwersytetu: Krystyna Drzazga, Edward Gut, Ziuta Kramarczyk, Halina Migała i oczywiście prowadząca spotkanie Zofia Golder.
Wszystkie kolejne utwory (piosenki, wiersze i inne krótkie formy literackie) poświęcone były zakochaniu i jego kontynuacji, czyli miłości. Odmienianym we wszystkich przypadkach i osobach. W tonacji lirycznej. Na wesoło, żartobliwie, a nawet niekiedy trochę prześmiewczo. Lirycznie było w wierszach: "Tak już zostanie"- Aleksandra Kaczmarczyka i "Gdybym był młodszy dziewczyno" Adama Asnyka przeczytanych przez Edwarda Guta, w "Miłości zaklętej" Bożeny Nogi w interpretacji Krystyny Drzazgi. Osobiście - wyciągniętych z szuflady i przedstawionych przez samą autorkę utworach poetyckich Ziuty Kramarczyk. Wzruszająco - w "Bajce o skale i fali" przeczytanej przez Halinę Migałę. Nostalgicznie - w piosenkach: "To były piękne dni" i "Zakochani są wśród nas" zaśpiewanych przez Ziutę, "Umówiłem się z nią na dziewiątą" Edwarda, "Do zakochania jeden krok", " Zakochani są wśród nas" i "Cóż wiemy o miłości" Mai. Żartobliwie – w wierszach: "Poszukiwana" Zofii Golder i "Chłopom chodzi o jedno" Artura Andrusa przeczytanym przez Maję oraz wierszykach Andrzeja Drzazgi wyszukanych i przedstawionych przez żonę poety Krystynę. Wszystkim wykonawcom jak zwykle akompaniowała na pianinie Waleria Kowalewska. Nastrój i atmosferę spotkania bardzo dobrze chyba oddaje wyraz twarzy Krystyny Drzazgi uchwycony na zdjęciu.
Na zakończenie, prowadząca spotkanie Zofia Golder, chcąc sprawdzić stopień skupienia i uwagi jego uczestników opowiedziała o trzech małżeństwach zawartych przez Jaksę z Cepką, Jaksę Draksę z Cepką Drepką i Jaksę Draksę Droni z Cepką Drepką Rampamponi. Owocem małżeństw były dzieci: Jaksa z Cepką mieli Szacha, Jaksa Draksa z Cepką Drepką mieli Szacha Szarszaracha, Jakasa Draksa Droni z Cepką Drepką Rampamponi mieli Szacha Szarszaracha Fudżifajkę. A teraz, kto to przeczytał niech zamknie oczy i bez zaglądania na ekran, powtórzy bajkę.
Następne spotkanie zaplanowane zostało na czwartek 23 marca i z okazji przypadającego w tym miesiącu Międzynarodowego Dnia Kobiet, im będzie poświęcone. Ciekawe, czy bardziej i więcej będzie o kobiecie jako puchu marnym, czy może o kobiecie natchnieniu poetów? A może o kobiecie żonie i matce? Gabriela Zapolska twierdziła, że Każda kobieta to fortepian – tylko trzeba umieć grać. Noblistka Wisława Szymborska porównała kobietę z mężczyzną: Mężczyzna miał poglądy – kobieta nadal tylko widzimisię, odpowiednikiem jego silnej woli był jej babski upór, a jego przekorności – jej wyrachowanie, a w sytuacjach, w których mężczyznę zwano taktykiem, kobieta pozostawała intrygantką. Najmłodsza, bo nam współczesna, dziennikarka, felietonistka i pisarka Natasza Socha wzięła przykład z Zapolskiej, u której kobieta była fortepianem. Dla Sochy jest książką - Kobieta jest jak otwarta książka. Wprawdzie o fizyce kwantowej i po chińsku, ale otwarta.
RK
Zobacz zdjęcia ze spotkania w naszej Aktualnej Galerii.
