Łojczulku świynty, keryś jest w niebie
Dzisioj tu wszyjscy rzykomy do Ciebie
Wiysz, że Ślönzoki dycki Cie chwolom.
I Twe krölestwo zachować wolom…
…Sprow, by nos nigdy niy kusiył dioboł
I coby kożdy Ciebie szanowoł
Łod zła wszystkigo wybow nos Panie
Ło to Cie proszom Ślönzoki – Amen!
Śląską wersją modlitwy „Ojcze nasz” rozpoczęła trzynaste spotkanie Klubu „Liryczna Nuta” Zofia Golder. Głośno ostatnio w Sejmie i w mediach o języku śląskim. Posłowie radzą, a dziennikarze wypytują znawców tematu, czy naszo ślönsko godka to jest język regionalny, czy tylko gwara. Zofia Golder, animatorka i reżyserka kolejnych spotkań klubu „Liryczna Nuta” postanowiła sprawdzić jak z godką radzą sobie klubowicze. W czwartek 18 kwietnia 2024r. w Galerii Pod Sztrychem w Młodzieżowym Domu Kultury Nr 1 przy ul. Powstańców Warszawskich na przemian godano i mówiono. Występujący tego dnia: Zofia Golder, Edward Gut, Ryszard Kłak, Ziuta Kramarczyk, Piotr Paluch, Marian Rusek, Zenona Szopa i Jola Tarnowska deklamowali, czytali, bądź śpiewali – bardziej lub mniej udanie – po śląsku, zapowiedzi kolejnych utworów przedstawiane były przez prowadzącą spotkanie Zofię Golder literacką polszczyzną.
Niektóre z zaprezentowanych tego dnia form nie mają udokumentowanych autorów, inne są przeróbkami z klasyki literatury polskiej. Jedne w swoich oryginalnych polskich wersjach są powszechnie znane, innych wyszukanych w Internecie lub na bibliotecznych regałach, klubowicze wysłuchali po raz pierwszy. Do tych znanych należały wiersze: Juliana Tuwima – „Lokomotywa” (w interpretacji Joli Tarnowskiej), „Okulary” (debiut w Klubie Mariana Ruska), „Murzynek Bambo” (Ziuta Kramarczyk) oraz hr. Aleksandra Fredry – „Paweł i Gaweł” (Ryszard Kłak). Godano, wersja tego ostatniego bardziej znana jest pod tytułem „Uwe a Willi”. W czwartek słuchacze wysłuchali opowiastki o sporze Paulka i Gustika – fredrowskiego oryginału przetłumaczonego przez Marka Szołtyska. Z radia, telewizji i koncertów znane są także: wiersz „Śląska wyliczanka” (interpretacja Zenony Szopy), piosenka „Dziubka dej, dziubka dej, moja roztomiło” (duet Jola Tarnowska i Piotr Paluch), „Fajny chop z niego był” (melorecytacja Edwarda Guta).
W grupie utworów mniej znanych znalazły się: „Jak jo jechoł do Gliwic”, „Ballada o górniku” i „Sztajger” (w wykonaniu Piotra Palucha), „Baśka mo nowo taśka" (interpretacja Joli Tarnowskiej), „Dała bych Ci dała” (interpretacja Ziuty Kramarczyk) oraz „Nasza klasa” (interpretacja Zenony Szopy).
W przerwie między kolejnymi prezentacjami literacko-muzycznymi był konkurs sprawdzający znajomość słów i określeń ślönski godki przez uczestników spotkania. Sześć grup otrzymało kartki z wpisanymi 30 śląskimi słowami i poleceniem dopisania ich polskich odpowiedników. Co po polsku oznaczają: richtig, lyjty, ajnfachowy i zmaszkycić wiedzieli wszyscy, ale z określeniami: bezma, katyjmus, pönć i płat był kłopot. Żadna z sześciu grup nie odpowiedziała bezbłędnie, najlepszy wynik to 26 dobrych odpowiedzi.
Spotkanie zakończyło się wspólnym odśpiewaniem przez wszystkich jego uczestników trzech śląskich piosenek ludowych” „Dzieweczka ze Śląska” i „Zachodzi słoneczko” oraz „Walczyk górniczy”.
RK
Zobacz zdjęcia ze spotkania w naszej Aktualnej Galerii