I pójdę o wieczornym zmroku
Tam gdzie los poprowadzi mój
Z łezką wspomnień w oku
Zabiorę jasny portret Twój
I odeszłaś niczym chmurka na błękitnym niebie
Bóg Cię wezwał na swe łany i zabrał do siebie
Chyba uznał że to koniec Twej ziemskiej udręki
że czas odpocząć od tej ziemskiej męki.
Wiadomość o śmierci Ewy Tyburczyk pogrążyła w bólu wszystkich członków Klubu Roman-tycznych Serc.
Mając w pamięci Jej pomoc i wkład w działalność klubu i spotkań braci studenckiej, zwłaszcza w pierwszych latach KRS-u, Jej udział był najważniejszy. Umiała wskrzesić, propagować i wspierać członków, a zwłaszcza tych, którzy czuli, prezentowali swoje myśli, przemyślenia, pisali wiersze i prozę, a także poprzez muzykę i śpiew wyrażali co im w duszy gra. Wspominam Ją, jak zmagając się z chorobą, podczas ostatniego spotkania w CKU z okazji święta Dnia Kobiet przepięknie poprowadziła całe spotkanie i prezentowała repertuar zespołu Club Roman-tycznych Serc, wciągając publiczność w konwersację na temat historii piosenek. Wspaniała erudytka, Jej emanacja i ciepło głosu, empatia. Nic dodać, nic ująć…. Będzie nam Jej brak, zamyka pewną epokę naszego Klubu i Uniwersytetu.
Cześć Jej pamięci, spoczywaj w pokoju !
Kilka zdjęć wybranych z naszych spotkań w Klubie Roman-tycznych Serc oraz występu w ramach wolontariatu w DPS. Zdjęcia po kliknięciu powiększają się - każde z osobna - potem wstecz, aby wrócić do artykułu.
Roman Wildanger,
Lider Klubu Roman-tycznych Serc